Proszę usiąść i poczekać

– Proszę usiąść i poczekać… powiedziała Pani ubrana w biały kitel sięgając jednocześnie po kubek z parującą zupą instant.
– Ale dziś zimno co nie Marysiu?…
– Ale ja bym chciał się dowiedzieć…
– Proszę usiąść i poczekać… odchrząknęła nieprzyjemnie orzechówka, tak ją nazwałem ze względu na kolor jej farbowanych i natapirowanych włosów.
Poczłapaliśmy z tatą na plastykowe krzesła i zasiedliśmy w oczekiwaniu.
Po kwadransie wysłuchiwania śmiechu niosącego się w pustej poczekalni postanowiłem w końcu dowiedzieć się na co tak w właściwie czekamy, czy aby nie na to, że do Marysi i Kasi ma przyjść Bożenka na kolejny kubek zupy.
– Miał Pan czekać…
– Ale na co?… zapytałem uprzejmie
– Na lekarza czekamy…
– Czy to nie jest szpital? Nie powinien być pełen lekarzy?
Orzechówka spojrzała na mnie spod okularów i nie wiedziała czy wybuchnąć złością czy perlistym śmiechem. W końcu z zimną miną odpowiedziała, że Pani doktor ma dwa oddziały.
Odwróciła się i wróciła do interesującej ją bardziej rozmowy przy zupie z Marysią.
– Proszę usiąść i poczekać…

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.